Miało być o świątecznych ozdobach, ale w związku z tym, że Maja jest chora to siedzimy w domu i mamy duuuużżżżo czasu do zagospodarowania, więc dzisiaj w ramach rozrywki upiekłyśmy babeczki jogurtowe.
1. przygotowania do pracy :) w nowym fartuchu, ale o tym innym razem, jak się uda zrobić dobre zdjęcia
2. miksowanie - najfajniejsze w robieniu babeczek (poza jedzeniem oczywiście :))
3. Upieczone i udekorowane - gotowe do jedzenia
mniam mniam no i ta różowa polewa
Miałam zaszczyt być poczęstowana. Jedną tylko.Maja dba o moją linię.Ale i tak posmakowałam .Pychota !
OdpowiedzUsuńSWEET!
OdpowiedzUsuń